Sposoby na dyscyplinę u dzieci. Psycholog radzi. 07 stycznia 2008. Kiedy dziecku brakuje dyscypliny należy uświadomić mu, że jego zachowanie jest nieodpowiednie. Zobacz, jak bez krzyków i bicia zdyscyplinować dziecko. Edipresse Polska S.A. Beata Chrzanowska-Pietraszak. https://facebook.com/vroobeleksnapchat @billie_sparrowhttps://vine.co/billie.sparrowJak wychować dziecko? Ciągle się zastanawiam! Moi rodzice wychowali mnie Bądź jak ci rodzice”, w którym przedstawia konkretne punkty (11 sztuk), które opisują jakie cechy musi mieć rodzic, aby wychował dziecko sukcesu. Informację o tym dostałem od Zudit i nie mogłem przegapić takiej okazji do podjęcia polemiki. Oto owe jedenaście punktów i moje do nich komentarze: 1. „Angażować dzieci w Dzieci po prostu nie potrafią sobie poradzić z emocjami - to jedyna ich wina, więc zamiast zachowywać się jak buc i karać "bez dyskusji", w momencie gdy młodsze dziecko bije starsze, a starsze mu oddaje, bo nie potrafi zareagować inaczej, warto tę dyskusję rozpocząć i porozmawiać ze starszakiem o alternatywnych rozwiązaniach 01.11.2021 10:18. Według psychologów z Harvardu empatia jest bardzo ważna w wychowaniu dziecka (123rf) Inteligentne, szczere, szczęśliwe i osiągające sukcesy – niemal wszyscy rodzice chcą, by ich dziecko było właśnie takie. Dlatego po szkole odwozimy malucha na basen, zajęcia z języka angielskiego czy taniec. Jak sama autorka mówi, wychowanie dwujęzycznego dziecka nie jest „nauką rakietową” – wymaga czasu, świadomego wyboru i wiedzy. Im więcej jej posiądziesz, tym skuteczniej będziesz wspierać dwujęzyczne wychowanie. Gorąco zachęcam do lektury, bowiem nigdy nie jest za późno – lub za wcześnie – na wprowadzenie dziecka w FeVx. Adobe Stock Zaskoczyła nas liczba komentarzy pod tekstem o przemocy wobec dzieci. I o ile większość naszych czytelników opowiada się zdecydowanie przeciwko jakiejkolwiek formie kar cielesnych, to nierzadkie są również głosy popierające klapsy. Zwykle to opinie osób, które same były krzywdzone w dzieciństwie. Skąd w nich przeświadczenie, że przemoc uczy dzieci szacunku do rodziców? Dyskusja pod jednym z naszych artykułów opublikowanych na Facebooku pokazuje, że temat przemocy wobec dzieci wciąż wzbudza żywe emocje. Chociaż klapsy są w Polsce prawnie zakazane, wielu rodziców powołuje się na doświadczenia z własnego dzieciństwa i widzi w nich skuteczną metodę wychowawczą. Szokujące? Jeszcze bardziej zdumiewają argumenty przytaczane przez zwolenników bicia dzieci. Bicie dzieci: czy da się wychować bez klapsów? Na szczęście większość rodziców potępia kary cielesne, do których zalicza także „niewinne” klapsy. Wielu potrafi logicznie uzasadnić swoją opinię, podpierając się aktualną wiedzą o rozwoju i psychologii dziecka. Brawo! Są jednak i tacy, którzy przypisują klapsom magiczną moc dyscyplinowania i układania dziecka, dzięki czemu maluch wyrasta na „porządnego człowieka”, który szanuje i starszych, i młodszych. A do tego kocha i ceni rodziców. Serio. „Ja dostawałam wiele razy i nie mam o to żalu. Mam za to szacunek do ludzi, i to do wszystkich. Także do moich rodziców”. Zadziwiające, że najwięcej zwolenników bicia dzieci jest właśnie wśród tych bitych w dzieciństwie ludzi. Czy naprawdę zapomnieli, co czuje bite dziecko? „Mama mnie wychowała na dobrego człowieka, ale wcale mnie nie biła, tylko ścierką dostawałam po plecach, gdy pyskowałam”. Niestety, przemoc to przemoc. Czasem może boleć mniej fizycznie, ale zawsze zostawia rany w sercu dziecka. I to na całe życie. „Nie wiem, czy biciem rodzice zdobyli mój szacunek, ale jak sobie przypomnę, za co dostawałam, to sama zrobiłabym tak samo. Rozmowy nie pomagały. Czy teraz się ich boję? Nie! Zawsze mogę na nich liczyć i bardzo ich kocham”. Trudno dyskutować z czyimiś uczuciami. To jednak zatrważające, że bite dzieci często w przyszłości stają się bijącymi dorosłymi. „Takie to teraz wychowanie bezstresowe. Dzieciaki robią, co chcą, wchodzą rodzicom na głowę, gryzą, plują i wydziwiają. Nie to, co kiedyś. Jak mi ojciec przetrzepał skórę, to wiedziałam, co mam robić. Dzisiejsi rodzice będą jeszcze żałować”. Przypominamy tylko, że wychowanie bezstresowe jest często mylnie rozumiane i tak naprawdę niewiele ma wspólnego z pozwalaniem dziecku na wszystko. Warunkiem wychowania w szacunku jest mądre stawianie granic i respektowanie granic dziecka. Pod naszym postem oraz na innych internetowych forach nie brakuje jednak głosów rozsądku. To opinie ludzi, którzy rozumieją, jak ogromne znaczenie dla poczucia bezpieczeństwa i zdrowego rozwoju dziecka ma zaufanie do rodziców. „Nie da się stworzyć dobrego (zdrowego psychicznie, szczęśliwego, pewnego siebie) człowieka przemocą. Potem to dziecko bije innych, bije własne dzieci. Mamy pokolenie ludzi nieradzących sobie z emocjami, nie radzimy sobie ze stresem, z ocenami innych, z wychowywaniem dzieci, ze swoimi potrzebami, coraz więcej ludzi ma depresję. To jest kwintesencja tresury w dzieciństwie”. Smutne, ale tak bardzo prawdziwe. „Udało nam się wychować chłopaka i dziewczynę bez klapsów i poniżania, jesteśmy z tego dumni. Zdarzały się kłótnie i trzaskanie drzwiami, ale teraz mamy 17-latkę, która ma poczucie własnej wartości i poukładane w głowie, oraz syna – ciepłego, fajnego i mądrego 18-latka. Najważniejsza jest miłość i konsekwencja, rozmowa oraz umiejętność słuchania dziecka”. Oby jak najwięcej rodziców przekonało się o sile empatii i szacunku w wychowaniu dzieci! Zobacz też: Nie potrząsaj dzieckiem! Potrząsanie może uszkodzić jego mózg 5 trików, by oduczyć dziecko bicia Czemu nie reagujemy, gdy za ścianą słyszymy bite dziecko?! Mówi socjolog [WIDEO] Instagram Przemysław Czarnek nowym ministrem edukacji. „Kobiety nie powinny pracować”, a „bicie dzieci to oczywistość” Przemysław Czarnek, znany z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat osób LGBT oraz roli kobiet w społeczeństwie, został mianowany na nowego ministra edukacji i nauki. Komentujący w mediach społecznościowych nie przebierają w słowach: to hańba i psucie edukacji! Przemysław Czarnek, poseł PIS, będzie nowym ministrem edukacji i nauki. Czarnek słynie ze skrajnie prawicowych poglądów i skandalicznych wypowiedzi, o osobach LGBT, którym odmawiał praw człowieka. Czarnek ministrem edukacji Przemysław Czarnek, który wcześniej pełnił funkcję wojewody lubelskiego, w ramach rekonstrukcji rządu został wyznaczony na stanowisko ministra edukacji i nauki. Czarnek zasłynął nie tylko karygodnymi wypowiedziami o ludziach ze środowisk LGBT, o których mówił, że „nie są równi ludziom normalnym”, więc „należy skończyć dyskusję o tych obrzydlistwach LGBT, homoseksualizmie, biseksualizmie”. W równie naganny sposób wypowiadał się na temat roli kobiet, które jego zdaniem nie powinny pracować, tylko rodzić dzieci i zajmować się domem, „bo rodzina, w której mężczyzna zajmuje się małymi dziećmi, karmi je, ubiera, szykuje do szkoły, nie jest w stanie przetrwać więcej niż dwa miesiące, trzy miesiące”. Jak łatwo się domyślić, Przemysław Czarnek nie zyskał tym sympatii środowisk kobiecych. Urodziłam 3 dzieci, w tym pierwsze jak miałam 25 lat. Zdałam egzamin adwokacki, mam własną kancelarię, jestem przedsiębiorcą. Urodziłam, bo chciałam. Robię karierę, bo chcę. Żaden Czarnek nie będzie mi mówił, do czego jestem powołana, ani kiedy mam rodzić. Szowiniści. — Dorota Brejza (@Dorota_Brejza) September 30, 2020 Jeszcze bardziej haniebne wypowiedzi Czarnka dotyczyły bicia dzieci: „Konieczność stosowania tego rodzaju kar [cielesnych] wydaje się być oczywista” − uważa Przemysław Czarnek. Komentujący nominację Czarnka na ministra edukacji nie zostawiają na nim suchej nitki, przewidując, że będzie jeszcze gorszym ministrem niż Roman Giertych. „Tęsknię za reformą Zalewskiej” − napisała na... StockAdobe To tylko niewinny klaps? NIE! Bicie to bicie Dość tych eufemizmów! Nazywamy rzeczy po imieniu i wyjaśniamy, dlaczego nie zgadzamy się na bicie dzieci (nawet w wyjątkowych przypadkach) Niedawno przedstawiałyśmy wam wyniki sondażu na temat akceptacji stosowania klapsów przez polskich rodziców . Wynika z niego, że wciąż niemal połowa z nas uznaje, że klapsy są dobrą metodą wychowawczą . Trzeba dodać, że z sondażu nie wynika, czy sami je stosujemy wobec własnych dzieci, czy jedynie akceptujemy to, że robią to inni. Mimo wszystko to wciąż duża liczba i wciąż społeczeństwo ma za małą świadomość tego, czym klaps jest dla dziecka (a jest przemocą) i czym na pewno nie jest (nie jest mądrą metodą wychowawczą). Zobacz też: Wielkie poszukiwania dziecka z okładki! Dlaczego klaps nie jest słuszną metodą na wychowanie? Wielu rodziców wciąż powtarza, że małe dzieci niewiele rozumieją, więc tłumaczenie im, że dane zachowanie jest złe, nie ma sensu. A jakoś przecież trzeba przywoływać je do porządku, więc pozostaje klaps. Zupełnie się z tym nie zgadzam! Po pierwsze – nie umniejszajmy zdolności naszych dzieci , jeśli tylko im na to pozwolimy, zaskoczą nas swoją inteligencją, a po drugie – to, że dziecko dostało klapsa i przestało robić jakąś rzecz, wcale nie oznacza, że zrozumiało swój błąd, tylko że boi się dostać po raz kolejny. Czy naprawdę chcemy, by dzieci się nas bały i traktowały nas jak okrutnych dyktatorów, a nie wspierających liderów? Dawanie dziecku klapsa uczy je jednego – silniejszy zawsze wygrywa . Nie ważne, kto ma rację i jaka jest racja, ważne, kto ma więcej siły i władzy. Poza tym bite dziecko przestaje mieć zaufanie do rodzica, staje się wycofane i coraz silniej rośnie w nim przekonanie, że nie znajdzie oparcia w mamie lub tacie. A przede wszystkim, że lepiej nie zwierzać się im z trudnych spraw, bo nie zrozumieją, a co najwyżej wymierzą karę. Karanie i przemoc fizyczna a wyciąganie konsekwencji danego zachowania Owszem, dzieci potrzebują karcenia i wychowywania . Ale klapsy temu zupełnie... Adobe Stock Poradnia psychologiczno-pedagogiczna zaleca rodzicom klapsy i bicie pasem! Aż trudno uwierzyć, ale takie słowa znalazły się w broszurce jednej z łodzkich poradni. "Czasami rodzice muszą bić dziecko coraz mocniej, aby skłonić je do posłuszeństwa" - polecono. Niewiarygodne, że mimo kampanii społecznych, spraw nagłaśnianych w mediach, nieustających apeli Rzecznika Praw Dziecka o kompleksowe działania, w celu przeciwdziałania przemocy wobec dzieci, takie słowa mogły znaleźć się w broszurze polecanej przez instytyucję, której celem jest ochrona zdrowia dziecka. W Polsce cały czas jest przyzwolenie na bicie dzieci Broszurę z instrukcją o wymierzaniu takich kar rozpowszechniała jedna z miejskich poradni psychologiczno-pedagogicznych dla dzieci w Łodzi . "Czasami rodzice muszą bić dziecko coraz mocniej, aby skłonić je do posłuszeństwa" - tak brzmiała jedna z bulwersujących wskazówek, zamieszczonych w instruktażowej broszurze miejskiej przychodni. Na szczęście sprawą zajęła się już prokuratura. Potwierdził to rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. "Treść jest na tyle niepokojąca, że stanowi swoistego rodzaju formę nawoływania do popełnienia przestępstwa , bądź też do podżegania" - stwierdział prokurator. Podkreślił, że nie ulega żadnej wątpliwości, "że stosowanie przemocy wobec dzieci jest zabronione ". Bicie dzieci jest złem i przestępstwem Kary cielesne wymierzane dzieciom, uczą je, że problemy najlepiej rozwiązuje się za pomoca siły, a najbliższych osób trzeba się bać. Dzieci, wobec których stosowana jest przemoc fizyczna mają niską samoocenę i zaburzenia psychiczne. Jak wyjaśnia psycholog Magdalena Gawęda, kary cielesne nie mają żadnego wychowawczego uzasadnienia. "Dziecko może doświadczać długotrwałej traumy. Dzieci, które doświadczają przemocy mają niską samoocenę, może to prowadzić do depresji, zaburzeń psychicznych, może wystąpić zespół stresu pourazowego, a także występują u dzieci samookaleczenia , jako przeniesiona z domu rodzinnego przemoc" - przestrzega psycholog. Na razie nie wiadomo kto był... Jak pobrać i aktywować bon turystyczny: instrukcja rejestracji na PUE ZUS (krok po kroku) Ukraińskie imiona: męskie i żeńskie + tłumaczenie imion ukraińskich Mądre i piękne cytaty na urodziny –​ 22 sentencje urodzinowe Ile wypada dać na chrzciny w 2022 roku? – kwoty dla rodziny, chrzestnych i gości Gdzie nad morze z dzieckiem? TOP 10 sprawdzonych miejsc dla rodzin z maluchami Ospa u dziecka a wychodzenie na dwór: jak długo będziecie w domu? Czy podczas ospy można wychodzić? 5 dni opieki na dziecko – wszystko, co trzeba wiedzieć o nowym urlopie PESEL po 2000 - zasady jego ustalania Najczęściej nadawane hiszpańskie imiona - ich znaczenie oraz polskie odpowiedniki Gdzie można wykorzystać bon turystyczny – lista podmiotów + zmiany przepisów Urlop ojcowski 2022: ile dni, ile płatny, wniosek, dokumenty Przedmioty w 4 klasie – czego będzie uczyć się dziecko? 300 plus 2022 – dla kogo, kiedy składać wniosek? Co na komary dla niemowląt: co wolno stosować, czego unikać? Urwany kleszcz: czy usuwać główkę kleszcza, gdy dojdzie do jej oderwania? Bon turystyczny – atrakcje dla dzieci, za które można płacić bonem 300 plus dla zerówki w 2022 roku – czy Dobry Start obejmuje sześciolatki? Jak wygląda rekrutacja do liceum 2022/2023? Jak dostać się do dobrego liceum? Jak mądrze karać bez stosowania klapsów? Dziś większość specjalistów uważa bicie dzieci przez rodziców za niedopuszczalne. Dlaczego nie wolno bić dzieci i jak wychować dziecko bez klapsów? Co robić, jeśli tłumaczenie nie odnosi skutku? Czy należy karać dziecko? Jaką karę zastosować? A może po prostu niech dziecko poniesie konsekwencje swojego zachowania? Dzieci uczą się i zdobywają doświadczenie obserwując nas, dorosłych. Jeśli są regularnie karane biciem przez rodziców, nabierają przekonania, że przemoc jest powszechnie akceptowanym sposobem rozwiązywania konfliktów. Do tego z obserwacji i badań specjalistów wynika, że dzieci, które dostają klapsa nie poprawiają swojego zachowania. Wręcz przeciwnie, reakcją na bicie jest często wzrost agresji, szczególnie wobec słabszych, a w dorosłym życiu większa skłonność do stosowania przemocy. Jak wychować dziecko bez bicia i czym zastąpić dawanie klapsów? Czytaj również: PRZEMOC W RODZINIE: czy można ją powstrzymać? Porozumienie bez Przemocy: na czym polega ta metoda wychowawcza? Spis treściCzy bicie dzieci jest właściwą karą?Dlaczego nie wolno bić dzieci?Bicie jest niebezpieczne dla zdrowia i psychiki dzieckaKary naturalne zamiast biciaZalety kar naturalnych Najczęstsze błędy wychowawcze, które popełniają rodzice Czy bicie dzieci jest właściwą karą? Bicie dzieci jest wyrazem naszej bezsiły i złości. Karę cielesną stosujemy zazwyczaj wówczas, gdy nie radzimy sobie z sytuacją. Zamiast dawać upust emocjom, warto wtedy po prostu być stanowczym, ale spokojnym. Powiedzieć dziecku zdecydowanie: nie! I ewentualnie zastosować karę. Pamiętajmy jednak, aby kara była adekwatna do przewinienia. Tak więc za drobne niesubordynacje możemy skarcić dziecko słownie, np.: „Nie podoba mi się twoje zachowanie”, za większe przewiny – postawić malucha do kąta. Tylko szanując małego człowieka, nauczysz go szacunku do ciebie i do świata. A na tym chyba najbardziej ci zależy, prawda? Dlaczego nie wolno bić dzieci? Istnieje milion powodów, dla których nie należy bić dzieci, i ani jednego, aby to robić. Bicie przez najbliższe osoby odbiera dziecku odwagę życiową i sprawia, że staje się ono osobą niepewną, o niskim poczuciu własnej wartości. Bicie budzi lęk, który zaburza myślenie i zapamiętywanie (badania Uniwersytetu New Hampshire dowodzą, że bite dzieci mają niższy wskaźnik inteligencji!), nie uczy dziecka, jak zachować się poprawnie, za to wywołuje przerażenie przed kolejnymi razami. Bite dziecko uczy się, że silniejszy ma zawsze rację, a problemy zamiast rozumem, łatwiej rozwiązać siłą. Bo gdy dziecko boi się rodzica, nie zwróci się do niego o pomoc w trudnych sytuacjach. Bite dziecko przyzwyczaja się do klapsów i czasem udaje, że klaps nie boli („To wcale nie bolało!”). Rodzic może bić coraz mocniej i spowodować uszkodzenie ciała dziecka. Bicie to udawanie, że klaps ma funkcję edukacyjną, podczas gdy jest po prostu sposobem wyładowania złości i frustracji rodzica. I wreszcie – bo jest to przekazywanie przemocy z pokolenia na pokolenie. Wszyscy, którzy biją dzieci, byli w dzieciństwie bici. Bicie jest niebezpieczne dla zdrowia i psychiki dziecka I to na różne sposoby. Przede wszystkim tak naprawdę bicie dziecka, jak każda przemoc, niczego nie rozwiązuje, a nawet może pogłębiać problemy. Po fakcie obie strony czują się fatalnie. Dziecko jest wściekłe i upokorzone, mamrocze pod nosem, że cię nienawidzi, że ucieknie z domu. Może też z czasem, jeśli lanie przytrafia mu się regularnie, dojść do wniosku, że go nie kochasz, że jest do niczego. A ty albo zastanawiasz się, czy aby na pewno dobrze robisz i masz poczucie winy albo puszysz się i prężysz pod wpływem adrenaliny i poczucia władzy, co bardzo źle o tobie świadczy. Jeśli dajesz się ponieść emocjom i decydujesz się na zbicie dziecka, to pamiętaj, że w gniewie łatwo stracić kontrolę i, uderzając zbyt mocno, skrzywdzić dziecko. Dlatego kary naturalne są zdaniem wielu specjalistów i rodziców-praktyków najskuteczniejszą i najprostszą metodą nauczenia dziecko odróżniania zachowania właściwego od zachowania niewłaściwego. Czas na wyciszenie emocji Jeżeli ty jesteś na granicy wybuchu, a dziecko na granicy histerii, to dajcie czas na ochłonięcie z emocji. Wyślij je do innego pokoju – powiedz mu, dlaczego to konieczne: nie ukrywaj swojego zdenerwowania, dziecko powinno wiedzieć, że mamusia nie ma nerwów ze stali. Podkreśl, że nie można rozwiązywać problemów, gdy jest się zdenerwowanym i wyprowadzonym z równowagi. Porozmawiacie, gdy się oboje uspokoicie. Kary naturalne zamiast bicia Podstawą karania naturalnego jest bezpośrednie powiązanie kary z winą. Jeśli Jaś nie posprzątał w pokoju, to mama zbierze zabawki na tydzień. Jeśli Krzyś znowu pomazał ścianę, straci na określony czas swoje kredki i ołówki. A Małgosia, która zabrała Kasi ciastko, przy następnym rozdaniu ciastka nie dostanie. Jednak zanim ukarzesz dziecko, musisz być pewna jego winy i sprawdzić, czy nie ma okoliczności łagodzących – mogło zostać sprowokowane czy być zmęczone. Musisz też być w swoich działaniach konsekwentna. Wbrew pozorom, wprowadzanie kar naturalnych w życie wcale nie jest z punktu widzenia rodziców takie proste, jakby się z pozoru wydawało. Po pierwsze, trzeba umieć zapanować nad swoim gniewem i powściągnąć emocje. To jest niezbędne, jeśli chcesz obiektywnie ocenić sytuację i ogłosić werdykt. Musisz, bez względu na przewinienie spokojnie porozmawiać z dzieckiem - przedstawić mu skutki jego niewłaściwego zachowania i wynikającą z tego karę. Po drugie, wielu rodzicom wydaje się, że ten rodzaj kar naraża dzieci na przykrości, stres i czasem niewygody. Być może dlatego są one stosunkowo rzadko stosowane. Czytaj również: Czego nigdy nie wolno mówić dziecku? 7 zdań, których dziecko nie powinno usłyszeć! Pozytywna dyscyplina: na czym polega ta metoda wychowywania dzieci? Jak nie krzyczeć na dziecko i dlaczego nie powinieneś tego robić? Zalety kar naturalnych Są bezpośrednio powiązane z winą - dziecku łatwiej jest zrozumieć, że skoro zepsuło zabawkę, to nie ma się czym bawić niż że skoro ją zepsuło, to nie obejrzy filmu. Nie są zależne od tego, czy masz lepszy czy gorszy dzień, czy jesteś bardziej, czy mniej wyrozumiała i cierpliwa. Nie mają w sobie pierwiastka zemsty. Nie urażają poczucia godności dziecka. Bo o tym, że warto nie muszę chyba nikogo przekonywać. Krzyk A może raczej powinienem powiedzieć KRZYK?! To tylko jedno słowo, a stoi za nim tak niszczycielska siła (patrz też: Już nie biję dzieci). Pozostawia po sobie ślady, które są niewidoczne gołym okiem, a to z kolei prowadzi do tego, że są one bagatelizowane. Czy powinniśmy jednak bagatelizować możliwe stany lękowe i depresję u własnego dziecka? A może zaniżone poczucie własnej wartości i kompleksy nie są niczym strasznym? Może dopiero, gdy człowiek jest „uszkodzony”, to jest prawdziwy? Nie chciałbym, aby ktokolwiek tak myślał. Ani o sobie, ani o swoich dzieciach, ani nawet o ludziach obcych. Dlatego też krzyk nie jest i nigdy nie powinien być priorytetowym środkiem komunikacji. Używać go możemy jedynie wtedy, gdy pełni rolę ostrzegawczą czy ochronną (ten tekst jednak nie dotyczy takich sytuacji, lecz wszystkich tych, w których krzyku moglibyśmy uniknąć). Skąd bierze się krzyk? Długo się nad tym zastanawiałem. Kiedy krzyczymy na dzieci? Czy jest jakaś reguła? Żeby ją znaleźć, musiałem najpierw wypisać przykłady, w których rodzice krzyczą. Oto kilka: Kiedy dzieci niszczą zabawki. Kiedy dzieci się biją. Kiedy dzieci nie chcą się ubierać. Kiedy dzieci nie przychodzą, gdy je wołamy. Kiedy dzieci są zbyt głośno. Kiedy dzieci nam przeszkadzają. Kiedy dzieci nie słuchają. Kiedy dzieci „niepotrzebnie” z nami dyskutują. Kiedy… Gdy zacząłem je wymieniać, uświadomiłem sobie, że mogę to robić bardzo długo. Jest wiele powodów, dla których krzyczymy na nasze dzieci. W mojej opinii, zbyt wiele. A gdzie MY w tym wszystkim jesteśmy? Co MY robimy? W jaki sposób MY angażujemy się w tą sytuację? Powiem wam gdzie. Nie jesteśmy blisko naszych dzieci. Podejdźcie bliżej Podejdźcie bliżej w sensie fizycznym. Zamiast krzyczeć przez dwa pokoje, podejdźcie bliżej. Powiedzcie to, co mieliście wykrzyczeć. Kiedy wasze dzieci zaczynają się sprzeczać z innymi dziećmi w piaskownicy, podejdźcie bliżej. Porozmawiajcie z nimi. Kiedy są zbyt głośno, podejdźcie bliżej. Powiedzcie dlaczego nie odpowiada wam głośne zachowanie. Kiedy dzieci wam przeszkadzają, gdy jesteście w towarzystwie, podejdźcie do nich bliżej. Zapytajcie na co miałyby ochotę. Wy zaspakajacie swoje potrzeby, ale one też mają swoje. I czasami te potrzeby będą wymagały waszego zaangażowania. Podejdźcie bliżej Podejdźcie bliżej również na poziomie emocjonalnym. Postarajcie się je zrozumieć i powiedzcie im, że rozumiecie skąd pochodzą ich uczucia. Kiedy nie chcą się ubierać, podejdźcie bliżej. Porozmawiajcie z nimi o powodach, dla których nie chcą się ubierać. Kiedy was nie słuchają, podejdźcie bliżej. Przyjrzyjcie się czy robią to celowo czy po prostu są czymś bardzo zaabsorbowane. Powiedzcie im dlaczego ich o coś prosicie i dlaczego to jest ważne, aby one odezwały się i powiedziały czy to zrobią. A jeśli nie zrobią tego, niech to uzasadnią. Kiedy „niepotrzebnie” z wami dyskutują, podejdźcie bliżej. Przeanalizujcie argumenty, których używają wasze dzieci. Skoro z wami dyskutują, to najwidoczniej one nie uznają tego za niepotrzebne. Dla nich ta sprawa może mieć szczególne znaczenie. Bądźcie blisko, rozmawiajcie i tłumaczcie, a będziecie zdziwieni, jak bardzo zmienia się podejście do wychowania i jednocześnie jak bardzo zmienia się zachowanie naszych dzieci, gdy nie musimy uciekać się do krzyków. Najbardziej wartościowa zamiana Ja wiem, że to bycie blisko własnych dzieci jest rozwiązaniem, które zabiera czas. Wiem jednak również, że jest to rozwiązanie, które w zamian daje miłość, a taka zamiana jest zawsze warta swojej ceny. Zainspirowane tekstem Lemon Lime. Prawa do zdjęcia należą do BK. Jesteś zaniepokojony zachowaniem swoich dzieci? Chcesz je wychować bez przemocy? Możesz skorzystać z bezpłatnych konsultacji organizowanych przez toruński Miejski Ośrodek Edukacji i Profilaktyki Uzależnień przy ul. Kasztanowej są przeznaczone dla rodziców, którzy mają problemy wychowawcze i chcą poznać metody wykluczające stosowanie kar fizycznych. Aby ułatwić chętnym udział w konsultacjach ze specjalistami, dyżury odbywają się zarówno w godzinach przedpołudniowych, jak i popołudniowych. Już dziś w godz. 16-18 w ośrodku będą dyżurować specjaliści z toruńskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii. Kolejne spotkania z nimi zaplanowano 23 listopada, 14 i 21 grudnia. Natomiast w każdy wtorek (do 22 grudnia) w godz. 9-10 będą dostępni pracownicy Ośrodka Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego, a w godz. 16-18 - z terenowego Komitetu Ochrony Praw środę (do 23 grudnia) będą dyżurować funkcjonariusze z zespołu ds. prewencji kryminalnej, nieletnich i patologii Komisariatu Policji Toruń-Rubinkowo (w godz. 10-13) oraz specjaliści z Domu Rodzinnego (w godz. 17-19). W czwartki - w godz. 15-17 - będzie się można konsultować z pracownikami MOEiPU. Bezpłatne dyżury są prowadzone w ramach programu "Dzieciństwo bez przemocy". Więcej informacji o spotkaniach pod nr tel. 56 64 58 996 lub 56 65 07 w ośrodku przy ul. Kasztanowej można uzyskać pomoc prawną dotyczącą spraw mieszkaniowych lub alimentacyjnych. Prawnik dyżuruje w każdy czwartek w godz. 17-19. Działa tam też grupa wsparcia dla kobiet doświadczających przemocy. Spotkania odbywają się w każdy czwartek w godz. 17-20. Można też skorzystać z pomocy terapeuty uzależnień (poniedziałek i wtorek w godz. 13-19 oraz od środy do piątku w godz. 8-14) lub wybrać się na spotkanie anonimowych alkoholików, które odbywają się w każdy poniedziałek od godz. 17 i piątek - od 18. Kilka dni temu na jednym z profili facebookowych (obserwuje go ponad milion osób) pojawił się mem, dotyczący legalizacji bicia pasem. Coś w stylu, kiedyś było jakoś fajniej, bo można było na legalu spuścić dziecku wpierdol. Zszokowana weszłam poczytać komentarze i włos zjeżył mi się na głowie. Oto niektóre z nich: „Parę razy oberwałam i bardzo rodzicom za to dziękuję. Zaraz nabrałam rozumu.” „Pas może nie. Trochę za drastycznie. Ale kabel od prodiża owszem, polecam. Mnie pomogło kiedyś, to i dziś pomoże. Tyłek mi nie odpadł i wyszłam na ludzi.” „Uważam, że przyłożyć klapsa jest czasami wręcz konieczne.” „Patrząc na niektóre gówniaki i ich matki to gdybym tylko mógł to napier….bym tym pasem ile wlezie”. „W każdej rodzinie powinno być tak, że jak dzieciak coś przeskrobie, to dostaje wpierdziel i koniec dyskusji” „Raz na jakiś czas jak wpier..ol nikomu jeszcze krzywdy nie wyrządził, wręcz przeciwnie”. Takich komentarzy jest cała masa! I wiecie co? Szkoda, naprawdę szkoda, że zanim w danej rodzinie urodzi się dziecko, to nie sprawdza się rodziców pod kątem zdolności do jego wychowania i stanu psychicznego rodziców. To jest proszę Państwa patologia. Ona oczywiście jest wyuczona, bo ludzie, którzy biją swoje dzieci też byli bici w swoich domach rodzinnych. Czas upłynął, żyjemy w innej rzeczywistości, a oni dalej nie kumają, że bicie jest złe, a klaps to bicie. Nigdy, przenigdy nie zdarzyło mi się podnieść ręki na dziecko. Jak mogłabym zadać ból komuś, kogo kocham najbardziej na świecie? Za kogo oddałabym życie? Rodzicu, jeśli bijesz dziecko, to wiedz, że wymagasz pomocy specjalisty. Nie radzisz sobie z emocjami, być może masz traumę z dzieciństwa i choć jak twierdzisz „wyrosłeś na ludzi” to ja Ci mówię – tylko wyrosłeś. Z człowieczeństwem wiele wspólnego to nie ma. Jeśli satysfakcjonuje Cię to, że sobie tłumaczysz, że „poniosło Cię” „zdenerwowałaś się” to spróbuj to zrobić komuś dorosłemu. Skoro uważasz, że prawo do bicia dzieci daje Ci to, że jesteś rodzicem, to ja Ci mówię – nie jesteś właścicielem. Dałeś życie, to teraz je szanuj. Nie rozumiem pobłażania instytucji państwowych wobec przemocy – zarówno wobec dzieci jak i dorosłych. Zgodnie z obowiązującym prawem obowiązuje całkowity zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Tymczasem według ankiety, którą przeprowadziłam prawie 30% rodziców uważa, że klaps to nie jest bicie, a 60% uderzyło dziecko w złości. To jest w takim razie ogromny problem społeczny, który musi zostać rozwiązany prawnie! A kary powinny być dotkliwe. Kary cielesne są szkodliwe, krzywdzące i niosą za sobą daleko idące konsekwencje. Osłabiają relacje rodziców z dziećmi, niszczą zaufanie dziecka do rodziców, wywołują strach, który nie może stanowić skutecznej metody wychowawczej, obniżają poczucie własnej wartości, wywołują problemy emocjonalne, przyczyniają się do depresji, zaburzeń lękowych, nerwic, zaburzeń odżywiania, problemów w nawiązywaniu zdrowych relacji w dorosłości. Innymi słowy Twoja córka być może właśnie dlatego zwiąże się z facetem, który będzie ją bił, a Twój syn być może skatuje swoje kilkunastomiesięczne dziecko na śmierć. Kary cielesne uczą uległości wobec karzącego, co nie ma nic wspólnego z kształtowaniem dojrzałych postaw, nauką rozumienia świata, wnioskowania. To zwykła tresura. Dorosły, wydawałoby się rozwinięty umysłowo człowiek bije małego, rozwijającego się dopiero człowieka. No absurd! Kary cielesne nie są przejawem Twojej wyższości i mądrości życiowej. Są objawem Twojego braku kompetencji wychowawczych, umiejętności radzenia sobie z agresją. Świadczą o Twoich zaburzeniach emocjonalnych i nieprzepracowanych traumach. BIJESZ DZIECKO? – JESTEŚ ZATEM BARDZO SŁABYM CZŁOWIEKIEM. Nie myl strachu z szacunkiem. Twoi rodzice Cię bili i nie masz im tego za złe? Czerpiesz od nich wiedzę o wychowaniu? Naprawdę nie ma się na kim wzorować. POWINNI PONIEŚĆ ZA TO SUROWĄ KARĘ. Kochaj ich, szanuj, jeśli jest za co, ale nie za to, że Cię bili w dzieciństwie. Pamiętasz, co wtedy czułeś? Na pewno. Strach, żal, ból, upokorzenie. To właśnie czuje bite dziecko. Jeśli zdarza Ci się uderzyć dziecko to idź i szukaj pomocy, a nie usprawiedliwiasz się przed sobą i dajesz sobie przyzwolenie na takie zachowanie. Ucz się jak wychowywać dziecko bez przemocy. To nie jest „Twoja sprawa”. To tak jakbyś powiedział, że możesz też dziecko krzywdzić w jaki tylko chcesz sposób, bo to jest „Twoja sprawa”. Masz dziś dostęp do internetu, prasy, książek, specjalistów. Oni pokażą Ci jak to robić bez bicia. Tak! Da się wychować dziecko bez bicia i to wcale nie jest „bezstresowe wychowanie”. Co zrobiłby Twój szef, gdybyś strzelił go, bo Cię zdenerwował? Oddałby prawda? Albo sąsiadka, która działa Ci na nerwy? Podejdź z pasem i uderz ją. Zapewne wezwie policję. Policjanta też zdziel, skoro Cię poniosło, a taki masz właśnie sposób okazywania zdenerwowania. Kiedy uderzysz dorosłego to jest agresja, przestępstwo. A kiedy uderzysz dziecko mówisz, że to wychowanie? Dyscyplina? Może trener Twojego dziecka lub jego nauczyciel też powinien zacząć je lać, żeby je bardziej zdyscyplinować. A nie, zapomniałam – to Ty jesteś właścicielem. Nie krępuj się. Wal każdego. Tak samo jak nie krępujesz uderzyć własnego dziecka. Kogoś, kogo masz chronić, zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa, miłość, troskę. Tymczasem Ty wykorzystujesz jego bezbronność, wykorzystujesz to, że jest słabsze i nie może zareagować, jak dorosły i robisz to. Tak, powiedzmy to sobie wprost – krzywdzisz dziecko. Żeby wychować szczęśliwych dorosłych, takich, którzy nie będą musieli leczyć się z dzieciństwa musisz wyeliminować przemoc. Najłatwiej powiedzieć: jestem kiepską matką, ale moja też była. Najłatwiej nic z tym nie zrobić. Trudniej przyznać się do tego, że robi się źle i zacząć to zmieniać. Powiem Ci tylko, że warto. Warto włożyć ten wysiłek. Warto uwierzyć, że dyscyplina może być pozytywna, że nauka zasad i wartości nie musi opierać się na przemocy. Warto zrozumieć, że dziecko to ktoś, kto myśli i czuje. Warto powiedzieć kocham = nie biję. Bez wymówek, bez głupiego usprawiedliwiania się. Jeśli choć jedną osobę przekonałam dziś, że można inaczej, to warto było napisać ten tekst. Jeśli uważasz, że mam rację bardzo Cię proszę o udostępnienie tego tekstu. Dziękuję. Anna Jaworska – MumMe Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem). Polub moją stronę na Facebooku Zajrzyj na mój Instagram Wpis może zawierać lokowanie produktów lub usług, ale nigdy nie polecam tych, których nie sprawdziłam i z których sama bym nie skorzystała. Polecam wyłącznie to, czemu ufam i w co wierzę.

jak wychować dziecko bez bicia